Wyprawa motocyklem po Bieszczadach

motocyklem-w-bieszczady

Bieszczadzka Przystań Motocyklowa — osoby, które kochają jeździć na dwóch kółkach, doskonale znają adres tego miejsca. To właśnie tutaj, W Cisnej, można rozpocząć wyprawę, która poprowadzi przez Bieszczady. Bo chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że wyprawa motocyklem w Bieszczady to bardzo dobry pomysł. Gdzie warto jeszcze pojechać motocyklem, jeżeli już zawita się do tego regionu?

Motocyklowy relaks w Bieszczadach

Osoby, które twierdzą, że warto rzucić wszystko, aby pojechać w Bieszczady, wcale nie są w błędzie. Piękne trasy, jeszcze piękniejsze widoki i to poczucie wolności – chyba nie może być nic lepszego. Od Czarnej Góry można przejechać do miejscowości Chrewt lub Olchowiec, gdzie można zatrzymać się na nocleg na jeden lub dwa dni. Potem można jechać dalej, aby dojechać do Bukowca, gdzie również na wszystkich czeka święty spokój. Po regeneracji sił (tak, nawet jazda motocyklem może okazać się męcząca), trasa powiedzie dalej do Polańczyka.

Cisza, świeże powietrze i święty spokój

W Polańczyku warto zatrzymać się na dłużej (jeżeli tylko czas na to pozwala). Jest to typowa miejscowość uzdrowiskowa, gdzie warto poznać wszystkie możliwości, jakie oferowane są turystom. Po Polańczyku, na trasie można spotkać jeszcze takie urokliwe miejscowości, jak Myczkowce i Olszanica. Wyprawa motocyklem w Bieszczady może zakończyć się w Zadwórzu. Cała trasa nie jest długa i można ją przejechać na raz, ale w końcu nikt nie przyjechał w ten region na wyścigi. Bieszczady to cisza, spokój i świeże powietrze.